4 lutego Dzień Rzeźnika i Przemysłu Wędliniarskiego
Wielu z nas nie wyobraża sobie świąt i wszelkich uroczystości rodzinnych bez mięsa i wędlin - taka nasza tradycja. Na Śląsku wyroby wędliniarskie jak żymloki, krupnioki i leberwuszt były nieodzownym elementem wesela, czego dowody znajdziemy na starych fotografiach.
W wielu domach na tak doniosłe imprezy rodzinne hodowano świnie a później następowało świniobicie, dające obfitość mięsnego smakołyku. Nie oszukujmy się wciąż największym rarytasem jest domowa wędlina. A umiejętności przygotowania takowej możemy uczyć się nawet w internecie. Rzadko kiedy wiedza ta przechodzi z pokolenia na pokolenie. Co prawda jedzenie mięsa zaczynamy ograniczać czy to z powodów etycznych czy zdrowotnych, pewnie pozostanie ono na naszych stołach. Warto natomiast jeść je z głową – degustować a nie pochłaniać.
Zdjęcia pochodzą z książki kulinarnej „Smaki Gminy Gierałtowice” oraz z wystawy „Dawne śluby i wesela”.